Forum BOSTON TERRIER Strona Główna

 Pierwsza noc w nowym domu...

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
lilivampire
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:59, 01 Lip 2011    Temat postu: Pierwsza noc w nowym domu...

Wiem, że maluch będzie bardzo tęsknić za mamą i rodzeństwem. Nie będzie wiedział co się dzieje, dlaczego jest w innym miejscu. Na pewno będzie piszczeć w nocy.
Co wtedy zrobić? Nie wyobrażam sobie zostawić szczeniaka i pójść smacznie spać...
Jak przygarnęliśmy kota był 3miesięcznym kociakiem, który do tamtej pory żył ze swoją kocią rodziną i po zabraniu go okropnie cierpiał. Kilka nocy miauczał i nie dało się zbyt wiele zrobić, bo był przerażony i nie pozwalał do siebie podejść. Myślałam, że mi serce pęknie.
Jak pomóc szczeniakowi przejść przez te trudne chwile?
Czy położyć się koło niego i go uspokajać? Wziąć do łóżka (na to mi mąż nie pozwoli...)? Czy pozwolić smucić się w samotności?
Jak Wy sobie poradziłyście?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gab.facetoface
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:02, 01 Lip 2011    Temat postu:

Nie zawsze pies tęskni , większość szczeniaków które od nas poszły do nowego domu nic nie piszczały ani nie tęskniły , były zafascynowane nowym otoczeniem i nowym właścicielem . Szczeniak może przez jakiś dzień lub dwa nic nie jeść , ale to nic niepokojącego Smile najlepiej jak przyjedziecie do domu "dać mu święty spokój" i niech się sam trochę oswoi Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilivampire
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:11, 01 Lip 2011    Temat postu:

Dzięki za podpowiedźSmile
Na pewno nie będziemy jej za bardzo molestować i pozwolimy poznać nowy dom w spokoju:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania Melania
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:30, 04 Lip 2011    Temat postu:

Mela nie tęskniła. Podobno 8 tydzień to najlepszy czas aby szczenię zabrać od matki. Od samego początku się przytuliła do mnie i do takiego kocyka który dostaliśmy z hodowli. Spała na nim wcześniej z mamą i rodzeństwem to pewnie czuła ich zapach. Na noc położyłam ją do jej posłania z tym kocykiem. Spała tak do 5:00, potem przyszła do mnie do łóżka i drapała żeby ją wpuścić. Ale się nie złamałam, zdjęłam tylko koszulkę w której śpię i wrzuciałam jej do kojca. Od razu poszła tam spać przytulając sie do tej koszulki Smile Ale wcale taka dzielna się nie okazałam w kolejne noce - każdej Mela zasypia u siebie ale o 5:00 - 6:00 przychodzi się "poprzytulać" Very Happy No biorę ją wtedy na godzinkę do łóżka, żeby się poprzytulała zanim wstaniemy do pracy. Przyznaję jednak że to jest słabość moja i nie powinnam sie na to godzić. Po prostu mi jej szkoda było jak tak stała oparta o łóżko i drapała w nie co chwila. Ona tak potrafi patrzeć że ech... serce mięknie... Jeśli jednak uda Ci się nauczyć Yoko od początku spania w kojcu to chyba będzie najlepiej. Szczególnie że mój mąż też nie zgadza się na spanie z psem... Na tą godzinkę rano to przymyka oko ale generalnie jest za spaniem psa w kojcu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilivampire
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:40, 04 Lip 2011    Temat postu:

Oj znam już to uczucie, kiedy maluch przychodzi i chce się przytulić Cool
Co prawda ja śpię z kotem w sypialni, a mąż na razie z małą w salonie, więc nie wiem do końca, jak wygląda sytuacja w nocy, ale wiem, jak jest za dnia, gdy Yoko budzi się, wyłazi z legowiska i próbuje wskoczyć na kanapę do nas (co jej się nie udaje, bo za mała jest, więc staje wtedy na tylnych łapkach, opierając się przednimi o kanapę) patrząc się przy tym w taki sposób, że nie sposób jej się oprzeć.
Mój mąż prawdopodobnie śpi tak mocno, że nawet nie czuje i nie słyszy, że mała chce się obok niego położyć Evil or Very Mad Ja bym pewnie się obudziła i zmiękła momentalnie.
Yoko na szczęście podczas pierwszej nocy piszczała tylko chwilkę, dopóki mąż nie wstał, żeby ją pogłaskać - wtedy się uspokoiła.
Ja kocyka z hodowli nie miałam, ale wzięłam swój ze sobą plus zabawkę pluszową i rodzeństwo wymemłało jedno i drugie, więc pewnie trochę zapachu zostałoSmile
Ja śpię z kotem, więc dodatkowy zwierz w łóżku mi nie przeszkadza, ale ten mąż... Szkoda, że ci faceci są tacy nieczuli...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMMA
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poręba Wielka/Gorczański PN
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:52, 04 Lip 2011    Temat postu:

Milkę wiozłam z Tczewa do Krakowa intercity więc musiała być w transporterze, nie chciałam jej wyciągać, bo bałam się, że nie da się z powrotem włożyć, a ludzie w przedziale mogli się różni trafić. Spała chyba ze strachu całą drogę. Potem jeszcze 60 km własnym autem do domu. Przyjechałyśmy w nocy o 1.00. Przygotowaną miałam kenelkę więc po wypiciu wody i poprzytulaniu się do Milusi zamknęłam ją w niej dając mój podkoszulek(używany oczywiście). Zasnęła ale trochę popiskiwała w nocy. Rano wszyscy obecni Wink byli zachwyceni psinką, a ona pełna radości i ciekawska. Klatkę ma otwartą przez cały dzień(traktuje ją jak swój azyl), a wieczorem ostatnia osoba, która idzie spać zamyka ją. Odbywa się to bez protestów- jedyny warunek nikogo musi już nie być na dole Wink Ponieważ mam piątkę dzieci to Milusia ma się z kim bawić a najlepiej to broi z najmłodszym (9mc) Sebastiankiem Smile
Tak mi się wydaje, że Bostonki (mam na razie Milusię) szybko się aklimatyzują przez swą wrodzoną ciekawość świata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomex_187
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 08 Lip 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kopenhaga
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:09, 12 Sie 2012    Temat postu:

Ja wzialem sunie Whitee jak miala prawie 8 tygodni, z Poznania do Wawy autem i za pare dni lot do Kopenhagi. Bylem strasznie zdumiony, pies spal w kazdej podrozy, nawet w samolocie gdzie sa przeciazenia i zmiany cisnien, no szok, nie bylo piszczenia w nocy ani nic, po prostu sie przyzwyczail, choc pierwsza doba byla dla niej jednak lekko stresujaca, tak mi sie wydaje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaSikorska
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:22, 02 Sty 2013    Temat postu:

witam wszystkich i prosze o jakąś porade:(nie wiem czy pisze w odpowiednim wątku ale nie znalazlam nic bardziej odpowiedniego z góry przepraszam jesli to złe miejsce.wracajac do mojego problemu to...BoSTon absolutnie nie chce spac sam w swoim łozku :(jest z nami od 11listopada2012 zrozumiałe było dla mnie ze pierwszy tydzien dwa to bedzie na pewno płakał itp.zrozumiałe rozłąka z mamą i rodzenstwem i tak było 2 dni płakania 2 dni ok i tak na zmiane po jakims tygodniu dwóch zrobiło mi sie go po prostu żal i zabrałam go na noc do łozka i to był chyba bład...niestety zadne z nas sie nie wysypilao no chyba poza BOsToNeM,wiec postanowiłam wziasc do sypialni jego łozko i znowu powtórka z rozrywki 2 dni ok 2 dni prób dostania sie do naszego łóżka,BoSToN chcąc chyba zademonstrowac swą niechec do spania w swoim posłaniu rozszarpał je w drobny mak!!!no i nic kupiłam nastepne i znowu to samo(tym razem jeszcze go nie pogryzł-jeszcze)no i tak w kółko.oboje z mężem kładziemy sie dosc późno spac ok.północy czasem pózniej zapieramy potem małego ze sobą kładziemy w jego łóżku i zasypia na godzinke dwie a potem pobudka i atak na nasze łózko,odnosze go za kazdym razem i mówie zeby został i grzecznie spal no to posiedzi tam poczeka az sie położę i znowu stratuje do naszego łożka!!!czy ktos z was miał podobny problem prosze was o jakies porady bo czasami juz załamuje rece a nie chce mu ulegac!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AjdaTola
Administrator
Administrator


Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:08, 02 Sty 2013    Temat postu:

Może być ciężkie do wykonania, ale ja bym nie reagowała na jego zaczepki. Powinien po pewnym czasie się zmęczyć i pójść do siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaSikorska
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:16, 02 Sty 2013    Temat postu:

tylko że te jego zaczepki to chwila krecenia sie wokół łóżka i hyc na podusie odrazu:)bo on jak juz uda mu sie wleźć do łozka to odrazu na poduche żeby przy szyj mojej sie ulokowac i tak sie budze i odnosze ,budze i odnosze ja jeszcze jakos daje rade gorzej z mężem:(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AjdaTola
Administrator
Administrator


Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:18, 02 Sty 2013    Temat postu:

Kurde zapomniałam, że on taki duży jest Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaSikorska
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:20, 02 Sty 2013    Temat postu:

no duży duży i straszny cwaniak z niego niestety:)jak go mąż nie wpuszcza ze swojej strony to przeczołguje sie pod łózkiem i atakuje z drugiej strony...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vainilla
Administrator
Administrator


Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:42, 02 Sty 2013    Temat postu:

JoannaSikorska napisał:
witam wszystkich i prosze o jakąś porade:(nie wiem czy pisze w odpowiednim wątku ale nie znalazlam nic bardziej odpowiedniego z góry przepraszam jesli to złe miejsce.wracajac do mojego problemu to...BoSTon absolutnie nie chce spac sam w swoim łozku :(jest z nami od 11listopada2012 zrozumiałe było dla mnie ze pierwszy tydzien dwa to bedzie na pewno płakał itp.zrozumiałe rozłąka z mamą i rodzenstwem i tak było 2 dni płakania 2 dni ok i tak na zmiane po jakims tygodniu dwóch zrobiło mi sie go po prostu żal i zabrałam go na noc do łozka i to był chyba bład...niestety zadne z nas sie nie wysypilao no chyba poza BOsToNeM,wiec postanowiłam wziasc do sypialni jego łozko i znowu powtórka z rozrywki 2 dni ok 2 dni prób dostania sie do naszego łóżka,BoSToN chcąc chyba zademonstrowac swą niechec do spania w swoim posłaniu rozszarpał je w drobny mak!!!no i nic kupiłam nastepne i znowu to samo(tym razem jeszcze go nie pogryzł-jeszcze)no i tak w kółko.oboje z mężem kładziemy sie dosc późno spac ok.północy czasem pózniej zapieramy potem małego ze sobą kładziemy w jego łóżku i zasypia na godzinke dwie a potem pobudka i atak na nasze łózko,odnosze go za kazdym razem i mówie zeby został i grzecznie spal no to posiedzi tam poczeka az sie położę i znowu stratuje do naszego łożka!!!czy ktos z was miał podobny problem prosze was o jakies porady bo czasami juz załamuje rece a nie chce mu ulegac!

Mam podobnie, tylko u nas mój mąż chce ją oduczyć spania w łóżku bo ja lubię mieć przytuloną Amcię pod kołderką. Efekty ma marne, żaden sposób nie działa
W ogóle zauważyłam, że spanie w łóżku to takie skrzywienie Bostonków


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaSikorska
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:07, 02 Sty 2013    Temat postu:

no nic kolejna noc przed nami zobaczymy dzisiaj:)ostatnie dwa dni spedzilismy razem z BOstOnKIeamw domu i za kazdym razem jak zasypiał to kładłam go na jego posłanku i spał tam wiec moze dzisiaj bedzie lepiej:)no nic bede informowała o naszych postepach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaSikorska
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:50, 04 Sty 2013    Temat postu:

Musze sie pochwalic nasz BoSki BoSTon śpi sam w łóżku:)Smile:)dał za wygraną z atakami na nasze łózko budzi nas tylko rano jak chce isc siusiu:)no wiec - siusiu i kupa opanowane,spanie tez:) teraz pora na wyszkolenie komendy wracaj oj ciezko bedzie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicia
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Sty 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:31, 17 Sty 2013    Temat postu:

Ja rowniez pozwolilam od poczatku spac z nami w loziu. Pola ma teraz 15 m-cy i uwielbia spac na poduszce. Chyba robie blad, bo Pola ma legowisko w kazdym pokoju tz 3 legowiska. W salonie ma tez klatke z materialu, ale juz wiem z innych postow ze ta klatka jest za duza. W zasadzie trzyma tam tylko swoje zabawki. W sypialni jest jej 1 legowisko kolo lozka. Idziemy spac Pole kladziemy do jej lozeczka. Po zgaszeniu swiatla wskakuje na lozko. Kladziemy ja znowu w jej lozeczku i ona po chwili znowu wskakuje i tak kilka razy. W koncu ona daje za wygrana i wzdycha (Wasze tez wzdychaja jak im sie cos nie podoba?) albo my mamy juz dosyc i pozwalamy jej zostac w lozku. Nawet jezeli zasnie w swoim lozku to w nocy jak spimy delikatnie wskakuje i lokuje sie na mojej poduszce. Czesto nawet nie czuje, bo mam mocny sen. Chyba kupie metalowa klatke i sprobuje nauczyc ja spac w tej klatce. Bedzie ciezko, bo mi sie serce kraja kiedy ona stoi przy lozku i prosi aby ja przygarnac. Wogole nie wiem czy ona nauczy sie spac w salonie kiedy my jestesmy w sypialni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoannaSikorska
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:23, 20 Sty 2013    Temat postu:

boston niedługo skonczy 6 miesiecy było ciężko z nauką spania w w własnym legowisku ale dalismy rade!!!za kazdym razem odkładalismy go do jego łózka i mówilismy zeby został i grzecznie spał oczywiscie buntował sie i jak tylko gasilismy swiatło przeczołgiwał sie pod łózkiem żebym go wpuściła ze swojej strony:)i tak w kółko aż sie przyzwyczaił:)zajeło to nam troszke czasu ale teraz jest ok:)tak mi sie wydaje ze może Pola ma za dużo legowisk i własciwie nie wie gdzie jest jej miejsce wiec wybiera najbezpieczniejsze czyli wasze łóżko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BOSTON TERRIER Strona Główna -> Nasz boston w różnych sytuacjach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin