Forum BOSTON TERRIER Strona Główna

 Brak jąderka
Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:59, 15 Sty 2013    Temat postu: Brak jąderka

Helppppp!
Mam zmartwienie odnośnie jednego z moich szczeniaczków, Gucia konkretnie.
Otóż Gucio nie ma jednego jąderka, nie wiadomo gdzie jest i czy jest.
Jutro będzie miał robiony tomograf celem poszukiwań bo usg nie odnalazło zguby.
Problem jest podwójny bo może być ciężko pod względem medycznym (np.jąderko w żołądku-co wiąże się z poważnym zabiegiem) ale też formalno-hodowlany, ponieważ Pani Gucia jest przekonana, że ja jako hodowca sprzedałam jej psa "niepełnowartościowego"
Weterynarz podczas badania szczeniaczków braku jąderka nie wychwycił, komisja ze związku też, Gucio dostał normalnie metryczkę bez żadnych adnotacji.
Pani marzyła, że będzie uczęszczać z nim na wystawy więc jest rozgoryczona.
Podpisałyśmy standardową umowę, w której jest taki fragment:
"Hodowca/Sprzedający* wydaje zdrowego psa spełniającego warunki opisane w punkcie l i kwituje odbiór
całej należności (lub pierwszej raty)* jednocześnie informując, że wady w uzębieniu lub inne niewidoczne w
momencie wydania psa, a także brak uzyskania oceny doskonałej na wystawie nie stanowią podstawy do
zwrotu psa lub innych roszczeń z tego tytułu"

Nie chcę uchylać się od odpowiedzialności ale Pani ma dosyć duże oczekiwania, nie znam jeszcze konkretnych kwot ale chodzi o częściowy zwrot pieniędzy za szczeniaka plus udział w kosztach operacji i weterynarza w ogóle...
Co o tym myślicie?
Zwłaszcza hodowcy?
Będę wdzięczna za uwagi bo moja hodowla jest malutka, dopiero pierwszy miot za nami i nie mam jeszcze doświadczenia w sporach tego typu.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vainilla
Administrator
Administrator


Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:14, 15 Sty 2013    Temat postu: Re: Brak jąderka

Sweet Monster AniaM&M napisał:
Helppppp!
Mam zmartwienie odnośnie jednego z moich szczeniaczków, Gucia konkretnie.
Otóż Gucio nie ma jednego jąderka, nie wiadomo gdzie jest i czy jest.
Jutro będzie miał robiony tomograf celem poszukiwań bo usg nie odnalazło zguby.
Problem jest podwójny bo może być ciężko pod względem medycznym (np.jąderko w żołądku-co wiąże się z poważnym zabiegiem) ale też formalno-hodowlany, ponieważ Pani Gucia jest przekonana, że ja jako hodowca sprzedałam jej psa "niepełnowartościowego"
Weterynarz podczas badania szczeniaczków braku jąderka nie wychwycił, komisja ze związku też, Gucio dostał normalnie metryczkę bez żadnych adnotacji.
Pani marzyła, że będzie uczęszczać z nim na wystawy więc jest rozgoryczona.
Podpisałyśmy standardową umowę, w której jest taki fragment:
"Hodowca/Sprzedający* wydaje zdrowego psa spełniającego warunki opisane w punkcie l i kwituje odbiór
całej należności (lub pierwszej raty)* jednocześnie informując, że wady w uzębieniu lub inne niewidoczne w
momencie wydania psa, a także brak uzyskania oceny doskonałej na wystawie nie stanowią podstawy do
zwrotu psa lub innych roszczeń z tego tytułu"

Nie chcę uchylać się od odpowiedzialności ale Pani ma dosyć duże oczekiwania, nie znam jeszcze konkretnych kwot ale chodzi o częściowy zwrot pieniędzy za szczeniaka plus udział w kosztach operacji i weterynarza w ogóle...
Co o tym myślicie?
Zwłaszcza hodowcy?
Będę wdzięczna za uwagi bo moja hodowla jest malutka, dopiero pierwszy miot za nami i nie mam jeszcze doświadczenia w sporach tego typu.
Pozdrawiam!


Omg.
Ze strony hodowlanej nie pomogę choćbym chciała bo sama hodowli nie mam, a koło prawnika nawet nie stałam więc z umową też nie

Napiszę tylko że w szoku jestem że ludzie nie zdają sobie sprawy że to jest natura a zwierzątko to nie maszyna i bierzesz psiaka potencjalnie wystawowego a jak wyrośnie to inna bajka. I myślałam że przede wszystkim kochasz a wystawy to tylko dodatek do wspólnego życia z pieskiem i jak słyszę że ludzie potrafią psa oddać bo charczy albo wyszły mu piegi (dosłownie słyszałam o takich przypadkach) to serce się kraje Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:44, 16 Sty 2013    Temat postu:

Vainilla, dokładnie, też mnie to zaskakuje:(
Myślę, ze Pani nie była gotowa na zwierzaka w ogóle ale nie zauważyłam tego, zwłaszcza, ze to nie pierwszy pies u Państwa w domu.
Cóż, zobaczymy, wybiorę się do związku, popytam co w takiej sytuacji ale wydaje mi się, że nie mam żadnego "obowiązku" pokrywania kosztów, chociażby ze względu na treść umowy.
Mam za to dobre chęci, zobaczę tylko czy nie zostaną one zbyt nadwyrężone przez zbyt wielkie oczekiwania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vainilla
Administrator
Administrator


Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:03, 16 Sty 2013    Temat postu:

Ja się niestety nie znam jak już pisałam, ale to jest trochę logiczne że nie masz obowiązku pokrywania kosztów leczenia maluszka skoro to jest wada która ewidentnie wyszła dopiero teraz. Jak się okaże jak piesek będzie miał 5 lat że nie ma np. zastawki w serduszku to też trzeba uderzać do hodowcy bo oddał niezdrowego psiaka? Albo jak się okaże że ma problem z rzepkami bądź oczami i nie będzie ostatecznie hodowlany?

Inną sprawą jest czy jeśli okaże się że faktycznie tego jąderka nie ma to ona nie sprzeda psa gdzieś np. do jakiejś pseudohodowli albo w jakiekolwiek ręce na podwórko do budy, to jest bardziej przerażające


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefre
Stary Wyga
Stary Wyga


Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipa/Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:02, 16 Sty 2013    Temat postu:

Napisałam wczoraj długiego posta i widzę, że wcięło Sad
Powiem tak - zawsze sprawdzam jądra i jeśli tylko mam jakiekolwiek wątpliwości czy są - proszę weta o sprawdzenie i zaznaczam ten fakt przy przeglądzie, żeby komisja także sprawdziła.
W poprzednim miocie w wieku 9 tygodni, Marvin nie miał jednego jąderka i było ono bardzo słabo wyczuwalne. Uprzedziłam o tym przyszłych właścicieli ( zresztą i bez tego nie chciałam go sprzedawać do hodowli) i w dniu odbioru przy właścicielach sprawdzałam i kazałam im także sprawdzić przy mnie żeby nie było wątpliwości i to samo było przy poprzednich chłopakach. U Marvina jajeczko na szczęście samo zeszło ok 4-5 miesiąca. A znam i takie psy, którym jajeczka zeszły w wieku 6-7 miesięcy- z tym, że było ono dobrze wyczuwalne w kanale, ale jeszcze "wędrowało"
Jeżeli w tym wieku jąderka nie ma, to jest duże prawdopodobieństwo, że nie było także w dniu odbioru. Niestety brak jądra a
Sweet Monster napisał:
wady w uzębieniu lub inne niewidoczne w momencie wydania psa, a także brak uzyskania oceny doskonałej na wystawie nie stanowią podstawy do zwrotu psa lub innych roszczeń z tego tytułu
to dwie różne rzeczy. Pies może się rozwijać różnie, zgryz po wymianie zębów także może się zmienić i na to wpływu nie mamy. Owszem wpływa to na ocenę, ale w większości przypadków pies może być dalej wystawiany i rozmnażany, natomiast brak jądra jest wadą dyskwalifikującą i w momencie gdy ktoś kupuje psa pod kątem wystaw, taki pies jest po prostu "bezwartościowy" (nie lubię tego słowa).
Także, jeśli po badaniu okaże się, że jądra nie ma - znaczy to że maluch był już najprawdopodobniej sprzedany "z wadą".
Przede wszystkim czy weterynarz, komisja i Ty sama sprawdzaliście obecność jąder, czy po prostu było założone, że są, czy w karcie miotu albo opisie od weta jest jakakolwiek wzmianka w tym temacie?
Sweet Monster napisał:
"Hodowca/Sprzedający* wydaje zdrowego psa spełniającego warunki opisane w punkcie l
Możesz rozwinąć co znajduje się w tym punkcie? Czy w umowie jest w jakikolwiek sposób uregulowane, co jeśli okaże się, że pies nie spełnia wymogów hodowlanych, jeśli pod takim kątem został kupiony - zwrot części kosztów, odbiór psa, czy pokrycie kosztów zabiegu?
O ile dla większości z nas wystawy są dodatkiem jest wiele osób, które kupują psa z konkretnym nastawieniem - wystawy, sport, praca i niestety jeśli z jakiś względów pies stawianych wymagań nie spełnia - kupuje się nowego. Tak, też działa spora część hodowców na zachodzie z długoletnimi tradycjami i wypracowaną swoją linią - trzymanie tylko psów młodych i rotacja sprawiają, że hodowcy osiągają swoje cele szybciej bo starszy pies jest oddawany do nowego domu robiąc miejsce dla młodszego. Dla mnie sytuacja nie do pojęcia, dla profesjonalnych hodowców codzienność - kwestia podejścia.
Vainilla napisał:
albo jak się okaże że ma problem z rzepkami bądź oczami i nie będzie ostatecznie hodowlany
. Problem tylko taki, że bostony w Polsce nie mają żadnego obowiązku badań i zdobycie uprawnień ogranicza się do wystaw, w tym wypadku wykonanie badań i podanie wyników jest wyłącznie "dobrą wolą" hodowcy. Owszem z roku na rok grono osób, które badają psy rośnie, ale zobaczcie ile osób nie zwraca na to uwagi, dla wielu osób szukających psa badania nie mają znaczenia. Więc nawet gdyby wynik okazał się zły- zależy od uczciwości hodowcy czy wynik upubliczni czy sprawę przemilczy a będzie psa rozmnażał. Na wystawie sędzia nie zdyskwalifikuje psa za problem z rzepkami i oczami czego często po prostu nie widać, ale za brak jądra już tak.
Pytanie kiedy właścicielka zgłosiła brak jądra i czy w dniu odbioru malucha rozmawiałyście coś na ten temat?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:17, 16 Sty 2013    Temat postu:

Nefre,
ja osobiście nie sprawdzałam czy są jąderka, robił to weterynarz i komisja ze związku, wet.braku nie zauważył a komisja wpisała do przeglądu: "u piesków jeszcze trudno stwierdzić obydwa jąderka- stosownie do wieku"- to mój pierwszy miot, zrozumiałam więc, ze taka informacja w przeglądzie jest typowa dla tej rasy..., skoro "-stosownie do wieku"
Podczas przeglądu Pani z komisji mówiła, że jąderka mogą zejść później bo to normalne. Myślałam więc, że jest to kwestia rozwojowa, tak jak zęby np.
Oczywiście Państwo mieli dostęp do przeglądu miotu w momencie zakupu,
szczerze przyznam, że nie wiem czy w ogólnym zamieszaniu przegląd czytali..., ja w każdym razie mówiłam o tym, że jąderka mogą się ujawnić dopiero po kilku miesiącach życia.
Rozumiem, ze gdybym sprzedawała Gucia do Hodowli to byłby "bezwartościowy" ale z rozmowy z Panią nie wynikało, ze chodzi jej o założenie hodowli tylko ewentualne chodzenie na wystawy dla przyjemności.
Jeśli sprzedałam Gucia "z wadą" to oczywiście biorę za to odpowiedzialność, ale nie wiem jaką dokładnie? Nie precyzuje tego nasza umowa.
Punkt 1 brzmi tak:
1. Hodowca/Sprzedający* oświadcza, że będący przedmiotem niniejszej umowy pies jest po kontroli miotu
(protokół do wglądu), odrobaczeniu i szczepieniach (w/g Książeczki Zdrowia Psa) wyposażony w metrykę
lub rodowód i Książeczkę Zdrowia, jest zdrowy, w dobrej kondycji, stanowi jego własność lub pochodzi z
jego hodowli*.................................................... i jest wolny od wad prawnych oraz praw osób trzecich, że nie
toczy się żadne postępowanie, którego przedmiotem jest ten pies i że nie jest również przedmiotem
zabezpieczenia.

Jak widać jest tu mowa tylko o zdrowym psie, nie wiem czy bez jąderka jest nie zdrowy...?
W naszej umowie nie ma niczego na temat jego wartości hodowlanej.

Jest za to informacja, że w razie chęci sprzedania psa ja mam prawo pierwokup i oczywiście z niego skorzystam jeśli będzie taka potrzeba.

Kurcze, Nefre, na przyszłość poproszę o wzór umowy jaką Ty podpisujesz z nabywcami bo moja ma zdecydowanie za mało punktówSmile
To taka zwykła umowa wzięta z sieci:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AjdaTola
Administrator
Administrator


Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:56, 16 Sty 2013    Temat postu:

Sweet Monster wiem, że jest lek na bazie hormonu, który podaje się młodym psom w celu wywołania stąpienia jądra. Daje się go kilkukrotnie w iniekcji. Nazwy niestety teraz nie pamiętam.

Jeśli natomiast chodzi o sprzedaż psa i jego ew. wady. Swojego czasu się tym interesowałam, jak pojawiły się u Toli problemy zdrowotne. Z tego co pamiętam fakt wystąpienia odstępstw trzeba zgłosić hodowcy w pierwszym roku życia. Głownie tyczy się, to psów wystawowych (tylko musi być ujęte w umowie, że sprzedajesz szczeniaka wystawowego). W przeciwnym wypadku jako właściciel nie za dużo możesz zdziałać. Tak jak np. było to w przypadku Toli - kupiona jako pies wystawowy i tak też oceniana przez hodowców. Lecz w umowie nie było zapisu, że jest sprzedawana jako suka wystawowa - standardowy wzór umowy ZK. Czyli teoretycznie w cenie wstawowego psa mogłam mieć peta, bo nie było ujęte nic na piśmie. No a że pojawiły się problemu, to cóż jak to stwierdził hodowca "psy jak ludzie też chorują". Wszystko zależy od podejścia samego hodowcy do sprawy....
Zwrot kosztów, hmmm ja jakbym podliczyła u Toli, to ładna suma by wyszła za całość. W tym za same durne odrobaczanie po przyjeździe z hodowli.

Nie chcę tu broń borze nikogo oceniać. Ale nie wiem czy w Twoim przypadku właściciel nie chce po części wykorzystać Twoich dobrych intencji i Cię po prostu naciągnąć – nie jestem lekarzem, ale wykonanie tomografii u tak młodego psa, nie wiem czy to nie za szybko tym bardziej, że do takiego zabiegu trzeba znieczulić malucha. Przecież jeśli nawet nie ma tego jądra, to i tak nikt raczej nie będzie go operował w tym wieku tylko poczeka do około roku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AjdaTola dnia Śro 12:04, 16 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:22, 16 Sty 2013    Temat postu:

Ajda, dzięki za info z drugiej strony barykady:)
Tak poważnie to rzeczywiście powinno być na umowie napisane jaki to piesek, czy do potencjalnej hodowli czy nie bo to zupełnie zmienia podejście i wymagania kupującego ale taż sprzedającego.
Bo ja np.miałam możliwość wyboru komu sprzedam psa, chętnych było wielu więc na przyszłość chyba będę woleć sprzedawać szczeniaczki nie do hodowli bo przyznam, że trochę mnie przeraża branie odpowiedzialności za psy do tego stopnia..., na mój chłopski rozum droga do hodowli jest długa i niepewna i podejmuje się ją na własne ryzyko a nie hodowcy psa.
No chyba, że oczywiście ktoś chce to robić, podziwiam:), ale wtedy cena za szczeniaka musiała by być dużo wyższa niż normalnie bo tak jak piszesz, koszty weterynarzy, ewentualnych operacji itp są ogromne.
Generalnie ostatnie na co mam ochotę to bycie nieodpowiedzialnym hodowcą więc sprawę Gucia biorę na klatęSmile
Ale muszę też stawiać granice mojej odpowiedzialności bo po prostu z pewnymi kwestiami się nie zgadzam.
Zobaczymy jak się sprawa potoczy, umowa jest prosta jak drut, moja wina może obejmować punkt o tym, że wydałam zdrowego psa, mam nadzieję, że Związek Kynologiczny wyjaśni mi czy pies bez jądra jest zdrowy czy nie bo szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia.
A co do domu rodzinnego naszych dziewczynek to pewnie pamiętasz styl w jakim mi Pani odpowiedziała na moje uwagi odnośnie przepukliny u Rity...
Tam najmniejszej dyskusji o swojej odpowiedzialności nie dopuszczali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AjdaTola
Administrator
Administrator


Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:03, 16 Sty 2013    Temat postu:

Sweet Monster AniaM&M napisał:
Zobaczymy jak się sprawa potoczy, umowa jest prosta jak drut, moja wina może obejmować punkt o tym, że wydałam zdrowego psa, mam nadzieję, że Związek Kynologiczny wyjaśni mi czy pies bez jądra jest zdrowy czy nie bo szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia..


Nie znam się na przepisach i związkowych zasadach, ale moim zdaniem pies w chwili opuszczania hodowli był zdrowy. Bo jądra mają czas, żeby stępić. Jeśli przeszyła właścicielka kupowała psa z zamysłem wystawowo hodowlanym, to wtedy powinna być zmianka w umowie, że jeżeli jądra nie zstąpią do moszny, to deklarujesz się na i tu deklarujesz się na co np. zwrot kosztów, częściowej kasy za szczeniaka itp.

Sweet Monster AniaM&M napisał:
A co do domu rodzinnego naszych dziewczynek to pewnie pamiętasz styl w jakim mi Pani odpowiedziała na moje uwagi odnośnie przepukliny u Rity...
Tam najmniejszej dyskusji o swojej odpowiedzialności nie dopuszczali.


Pamiętam, pamiętam tylko i ile niedopatrzenie/utajenie przepuchliny czy nawet wydanie zarobaczonych maluchów to ewidentne niedociągnięcia hodowcy. . A jądra można powiedzieć, że kwestia dojrzewania organizmu. Jest to wada, która dyskwalifikuje psa jako przyszłego reproduktora oraz ze względów zdrowotnych jeśli jądro nie zstąpi powinno się je usunąć by nie doszło do nowotworu. Ale, że tak powiem nie przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu psa domowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inferior Silesia Canis
Stary Wyga
Stary Wyga


Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trzebnica / Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:03, 16 Sty 2013    Temat postu:

A ile maja te maluszki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefre
Stary Wyga
Stary Wyga


Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lipa/Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:08, 16 Sty 2013    Temat postu:

Problemem jest tutaj niestety brak jednoznacznej informacji w umowie - człowiek uczy się na błędach, wiem po sobie i swoim pierwszym miocie.
Najważniejsze dwie rzeczy:
1) czy jądra nie ma w ogóle, czy jest wyczuwalne ale nie zstąpiło jeszcze
2) czy odbierając malucha właścicielka była poinformowana i świadoma faktu, że maluch nie ma jeszcze jąderka i że może lub nie, zstąpić ono do późniejszego wieku. Kiedy temat został po raz pierwszy poruszony / zauważony?
Owszem, brak jądra nie oznacza, że pies jest chory i nie wpływa na komfort jego życia, ale jeśli pies został kupiony pod kątem wystaw - jest to ewidentna wada dyskwalifikująca i w większości przypadków nie jest to coś, czego nie można przewidzieć, bo z założenia pies jądra mieć musi Smile
Poza tym, czy sprzedając szczeniaka nie na wystawy (jeśli takiego sprzedawałaś) miałaś inną ceną niż dla szczeniaka wystawowego, czy nie robiłaś rozgraniczenia show / kanapowiec?
Warto umieścić zapis w umowie, że jeśli np będzie wada dyskwalifikująca z wystaw to co wtedy - zwrot szczeniaka, zwrot różnicy, czy pokrycie kosztów zabiegu.
AjdaTola napisał:
No a że pojawiły się problemu, to cóż jak to stwierdził hodowca "psy jak ludzie też chorują".
niby tak, ale wydaje mi się, że kwestia chorób, których pojawienia się nie możemy przewidzieć, jak właśnie choroby narządów wewnętrznych, jest nieco inna niż kwestia problemów, które widać od razu - jak właśnie przepuklina czy brak jądra, czyli rzeczy, które zarówno hodowca jak i właściciel mogą zobaczyć od razu.
Temat niestety ciężki, jeśli będziesz miała wynik badań będę wdzięczna za info, może uda się coś pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:58, 16 Sty 2013    Temat postu:

Mam gorące informacje:)
Gucio ma jąderko gdzieś tam w brzuszku krążące, na szczęście nie w żołądku...
Państwo wiedzieli, że jąderek nie ma jeszcze na miejscu bo mieli przegląd miotu do wglądu.
Pani zapowiadała, że chce z nim uczęszczać na wystawy ale od początku mówiłam, ze życzę powodzenia ale żadnych gwarancji nie daję czy to się uda.
Gucio kosztował tyle co inne szczeniaczki a w umowie nie ma słowa o tym, że odpowiadam za jakieś jego ewentualnie wady dyskwalifikujące.
A teraz do sedna:)
Jest awantura..., dostałam wybór, albo płacę 100% za operację (800zł),
albo Pan mi go odwozi z Wrocławia a ja mu oddaję 2300zł(tyle zapłacili Państwo za Gucia) plus 900zł za koszty transportu, tego, ze kiedyś u nas był po psa i teraz za odwiezienie....
Nie chcą dyskutować, krzyczą, wmawiają, że mówiłam rzeczy których nie mówiłam tid.
Jestem wściekła Evil or Very Mad
Dzwoniłam do związku, stwierdzili, że oni kończą ingerencję na poziomie przeglądu miotu i nie interweniują w takich sytuacjach po żadnej ze stron.
Kwestę reguluje tylko umowa i przepisy ogóle cywilno-prawne.
Wiecie co, chciałam być ok, ale nie mogę się zgodzić na żadną z ich propozycji bo styl tych rozmów jest bardzo nie sprawiedliwy....
Mogę pokryć połowę kosztów zabiegu.
Co byście zrobiły na moim miejscu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AjdaTola
Administrator
Administrator


Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:48, 16 Sty 2013    Temat postu:

Koszty zabiegu hmmm a wiesz może na czym ten zabieg ma w ogóle polegać (chodzi o sprowadzenie jądra do moszny czy o całkowite jego usunięcie), bo jeśli o tą drugą opcję to wg mnie cena jest mocno wygórowana. Co prawda ja żyję w mniejszym mieście i cenny u nas też są niższe no ale... Chyba, że zabieg ten będą wykonywać laparoskopem, to jeszcze się zgodzę. To po pierwsze a po drugie - zwrot kosztów transportu/dojazdu - a co kogo obchodzi skąd i czym jedzie po psa. Jakby jechali z Majorki to 10 tys. by sobie zażyczyli. Tak samo jak z ilości wizyt w hodowli. Jak chcesz jechać, kilka razy to na własne życzenie a nie że np. negocjujesz cenę, bo ja mam tyle i tyle km do przejechania. Jeśli hodowcy mieli by brać pod uwagę taką opcję, to niektóre swoje super szczeniaki musieliby oddawać za darmo albo jeszcze dopłacać, bo Pan czy Pani X jadą po pieska 1000km.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julka
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:36, 16 Sty 2013    Temat postu:

Słabo się robi jak się czyta o takich ludziach... moim zdaniem to naciągacze. A mają jeszcze inne psy? Mają pojęcie o wystawach? Hodowli?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mago_boston
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:21, 17 Sty 2013    Temat postu:

Witam serdecznie

jak to wszystko przeczytalam .... to mnie tez krew zalewa ... chyba najlepiej bedzie jesli poradzi sie Pani jakiegos prawnika ... Ci ludzie sa okropni wiec ja na Pani miejscu bym tak zrobila aby nie przedluzac.

Przedstawic cala sprawe, moze mozna gdzies uzyskac bezplatna porade prawna.

Ja kupilam moja Cheri tez z pewna wada ... o czym podobno hodowcy wiedzieli a moze i nie wiedzieli tak mi powiedzial lekarz weterynarz ... (przeszla powazna operacje poszerzania otworow nosowych) ale w ZYCIU JEJ NIE ODDAM .. jest moja i kochana i zrobie wszystko aby jej pomoc ...

pozdrawiam serdecznie i zycze aby to wszystko dobrze sie skonczylo

Gosia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:23, 17 Sty 2013    Temat postu:

ISC- pieski mają 6 miesięcy.
Ajda, no własnie ten koszt zabiegu dolał jeszcze oliwy do ognia ponieważ podzwoniłam po weterynarzach w Krakowie i cena za taki zabieg jest od 250 zł (tyle u mojego zaufanego weterynarza, który bynajmniej za pół darmo by nie robił...)
Jeśli w jakiejś ąę klinice to max 350, 400zł....
Pan prof. z Wrocławia, który ma to robić orzekł, że jąderko wycina plus w ogóle kastruje psa.
Zadzwoniłam do Państwa z propozycją, że oddam im połowę kosztów zabiegu u profesora co w moim mniemaniu właściwie równa się całkowitym kosztom operacji bo u nas to dużo mniej kosztuje, zaproponowałam też, że na własną rękę mogę im we Wrocławiu znaleźć tańszego weterynarza...
Odpowiedź jest kategoryczna, że albo płacę 800zł albo Państwo załatwią sprawę przez związek i ewentualnie sąd...
Odpowiedziałam, ze proszę bardzo w takim razie....
Są tu z nami jacyś adwokaci?Smile
Bo wychodzi na to, że będę potrzebować...
Julka, właśnie tego się obawiam z nimi, że może się okazać, że zaraz za następne zabiegi każą mi płacić, już Pani pytała czy aby wszystko w porządku jest z rzepkami....Ręce mi opadły...
Przecież widzieli wyniki badań Rity, że jest zdrowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inferior Silesia Canis
Stary Wyga
Stary Wyga


Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trzebnica / Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:03, 17 Sty 2013    Temat postu:

Pi pierwsze to niech jeszcze poczekaja. Jądro potrafi opaść nawet jak szczeniak ma 8 miesięcy!
Po drugie niech idą do innego weterynarza, np. do dr Luizy Trzuszczak która jest specem odnośnie spraw rozrodczych, przyjmuje w klinicie dr Niedzielskiego.
Po trzecie nie oddawaj narazie żadnych pieniędzy. Ja mam w umowie napisane, ze zeby stwirdzic ze pies jest chory potrzebna jest opinia 3ech weterynarzy, w tym jeden ma byc wskazany przezemnie. Poczekaj, poczytaj dokladnie co i jak i kiedy z takim jaderkiem i ile ma pies czasu zeby to jadto zstapilo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sweet Monster AniaM&M
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podstolice pod Krakowem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:17, 17 Sty 2013    Temat postu:

ISC, prosiłam ich wczoraj w pierwszej rozmowie żeby jeszcze poczekali bo skonsultowałam się w moim wet.i mówił, że to jąderko może jeszcze zejść bo jest zresztą podobno w pobliżu.
Nawet myślałam, żeby się Ciebie zapytać jakiego lekarza polecasz we Wrocławiu:)
Ale Pan kategorycznie odmówił konsultacji z innym lekarzem niż Pan prof. Jędrzejak bodajże z kliniki rozrodu czy jakoś tak:)
Po prostu nie ma dyskusji jak nie chcę płacić 800zł....
Wydaje mi się to cholernie nie w porządku bo równie dobrze mogą jechać na zabieg np: do Berlina za 1tyś euro i co? Mam pokrywać?Smile
Wygląda na to, że się z Państwem polubownie nie dogadam bo zapowiedział mi wczoraj Pan, że to była nasza ostatnia rozmowa telefoniczna i teraz innymi drogami pójdzie...
Dziękuję Wam wszystkim za rady!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mago_boston
Bywalec
Bywalec


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:34, 17 Sty 2013    Temat postu:

ps . prosze sprawdzic po danych osobistych tych ludzi ktorzy kupili u Pani pieska czy probowali juz u innych hodowcow w takich sposob 'ZAKUPIC PSA' ... moze jest cos w necie ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bossmo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 19 Maj 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:55, 17 Sty 2013    Temat postu:

Proponuję zebrać opinie od 2-3 lekarzy + ceny takiego zabiegu.
W razie konfrontacji sądowej będziesz miała co przedstawić sądowi.

Proponuję też skonsultować sie z wetem u którego właściciele chcą operować pieska, bo być może wszystko wygląda troszkę inaczej i właściciele zawyżają koszty operacji.

Przyda też sie opinia weta, że warto poczekać z operacją gdyż jadro ma jeszcze czas na zejście do moszny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BOSTON TERRIER Strona Główna -> Kynologia i genetyka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin