Pies demolka !!!!!

Nemo2013

Ratujcie nasz pies skonczył już 15 miesięcy: to że atakuje wszystkie psy ( suczek na szczęście nie ) koty itp trudno jakoś przeżyję, jak to terier, taka żyłka, ale demoluje wszystko co jest w pobliżu - jak zostanie sam w domu czy np na działce ( ma wtedy otwarty balkon na tarasie ) czy domu to rozpruwa dzieciakom maskotki czy swoje posłania, poduszki i tnie na maleńkie kawałeczki - dziś nawet zrobił to dwa razy w odstepach co dwie godziny. Zdarza się i zeżarty but , a tektury itp to już porażka. Najgorsze że wie że robi źle, bo jak wracam to chowa się po kątach i cały drży , albo pod krzaki na działce, nie chcę go bić bo to nic nie da będzie się jeszcze bardziej bał i tyle. Nie jest też to kwestia samotności bo jak zostaje z dwoma suczkami moich rodziców ( jak są u nas na przechowaniu ) to jest to samo. Żona juz ma go dość, córki tylko go bronią ale to my sprzątamy po nim. Aha tarza się też w kupach może ostatnio go bardziej pilnuję to mniej ale ogólnie porażka na maxa. Naprawdę jest cięzko, zabieram go do auta i wtedy śpi sobie i jest ok. Ale nie może tak byc - są upały i mrozy co wtedy ? Jedni mi radzą żeby kojec w domu zrobić taki większy i i tam go zamykać jak wychodzimy z gryzakami i wodą ale jakoś mi żal go żeby te 6-8h tam siedział sam, inni żeby go wykastrowac ale też jakoś tak .... Sad

miałem 13 lat rottweilera też dwa lata cięzko było a potem anioł nie pies był. Poradźcie coś bo się nie da tak dalej. Pozdrawiam dzięki z góry.
Ps aha nie wspomniałem jeszcze ze dziś sciągnał obrus ze stołu, wlazł na stół zwalił myszkę od laptopa ( na szczeście laptop był na komodzie ) i pogryzł ją - jak wspomniałem ma już 15 miesięcy...

igrazka

Kojec lub klatka to jeden z pierwszych zakupów w chwili nabycia jakiegokolwiek psa. Gdyby nasze Bostony zostawały same poza klatką, to nie wiem, jak wyglądałby nasz dom. Pies musi mieć "swój kąt" tudzież" budę lub klatkę, w której śpi i w której czuje się bezpieczny, ale nie może być w niej zamkany "za karę"!

Co do niszczenia. Pies najwyraźniej jest sfrustrowany. Bostony są szczególnie pojętne (sam piszesz, że pies wie, że robi źle, bo się chowa i cały drży - więc pewnie wcześniej ktoś musiał go za to skrzyczeć) więc jeśli człowiek nie zapewni im zajęcia, to same je sobie wynajdą. A, że tobie niekoniecznie jego pomysły się podobają, to już inna sprawa.
Żadnego psa, a tym bardziej Bostona nie można zostawić samemu sobie. Nasza sunia zniszczyła nam na działce basen dla psów - kupiony specjalnie dla niej. Suszył się po opróżnieniu, a ona wygryzła w nim dziurę. Niestety, nie przypilnowałam jej, moja wina. W domu zaczęła obgryzać nogi od krzeseł. W takiej sytuacji mówię "fe!" i w zamian podtykam jej gryzaka, albo jej drewnianego koziołka do aportowania. Trzeba być konsekwentnym.

Być może poświęcasz psu za mało czasu. Warto wyznaczyć sobie godzinę w ciągu dnia na ćwiczenia z psem. Nie zwykły spacer, tylko regularną naukę, żeby twój pies miał poczucie, że robi coś pożytecznego, co się podoba jego panu. Zacznij go uczyć zostawania na komendę, warowania, albo sztuczek, cokolwiek co uważasz za przydatne. Musisz psa zresocjalizować i przywrócić na właściwy tor. Nie jest za późno. Psy ze złymi nawykami można resocjalizować nawet do 7 roku życia. W razie potrzeby idź z psem na szkolenie do behawiorysty.

Zamykanie psa z suczkami znajomych to nie to samo, co aktywne spędzanie czasu z człowiekiem. I jednak staraj się nie krzyczeć na niego, zwłaszcza po fakcie - kiedy wracasz i widzisz demolkę. Bo wtedy pies będzie kojarzył twój powrót do domu z karceniem, a nie chodzi o to, żeby się ciebie bał, tylko się słuchał.

hartjea

Kojec klatka to koniecznosc. Bostony to psy kotre maja niespozyta energie a po za tym sa szalenie inteligentne. problem w tym ze same sobie szukaja "pracy". Tak jak pisze igrazka. Ja zaczynam dzien od 1-1,5 godziny spaceru, w polowie trasy robie przerwe na zabawe i krotkie cwiczenia ( siad, czekaj , do mnie. lezec, glos itp) a potem na nowo idziemy szybkim marszem. Jak przychodzimy do domu psy jeszcze sie pobawia ze mna w np. ciaganie sznurka czy pileczka i wtedy dopiero jedza. Problemem jest ze bostony musza byc tez zmeczone "psychicznie" a nie tylko fizycznie. Trzeba im dac prace nie tylko je wybiegac. Na jedzenie trzeba "zapracowac" a pies kazdy chce dla nas pracowac w takiej formie w jakiej go tego nauczymy albo jaka sam znajdzie. Pies wie ze zrobil zle: pies wie kiedy wchodzisz do domu i jest na to przygotowany on to czuje wiec trzesie sie bo czuje twoj gniew, bezradnosc, rozgoryczenie czy jak inaczej to nazwac. I te trzesienie sie to po prostu nadmiar emocji ktorych w ten sposob sie pozbywa sam nie wiedzac jak sobie z nimi radzic.
Ja zostawiam psy zmeczone w dmou w kojcu, z miseczka wody przytwierdzana do scianki by nie wylaly jej na poslanie a do tego pare gryzakow. A i tak sa ciagle nowe kocyki, reczniki kapielowe i podsciolki bo te sa "zjadane" na potege. Ale o to sie nie zloszcze bo i po co? Pies lubi i powinien cos gryzc bo w ten sposob sie uspokaja.
Kiedy moje psy zajely sie schodami ( przerabialy je na wiory) odkrylam MOC pasty do zebow i plunow do plukania jamy ustnej o zapachu silne mietowym. Uwierz mi nielubia tego. Tak wiec cos czym sie zainteresowaly np: noga od krzesla wysmarowalam pasta do zebow apoetm tylko spryskiwalam plynem do plukania. Latwo zmyc, zapach nam mily psa odstarsza Smile

Powodzenia i nie poddawaj sie a zapewnij psu prace i wysilek Smile

igrazka

Nemo2013

Dzieki wielkie za porade wlasnie bylismy na godznnym spacerze nad jeziorkiem wyganial sie za pilka fakt ale zeby tak spokornial .... No nic zobaczymy bede w kontakcie pozdrawiam serdecznie Smile

moze jakoś przezyjemy Very Happy

joey

Jeśli chodzi o agresję wobec innych psów - jeśli wasz pies nie ma planów wystawowych i hodowlanych (czyli nie ma być reproduktorem), to "niestety" polecam kastrację. Pomogła niejednemu psiemu bandziorowi uspokoić się i złagodnieć. Wasz pies ma 15 miesięcy, to już wiek pełnej dojrzałości płciowej, a jednocześnie pies jest tak młody, że nie zdążył na serio przesiąknąć złymi nawykami. Kastracja nie jest wcale taka straszna (właściwie każdy piesek wychodzący ze schroniska do adopcji jest pozbawiany jajek i żyje całkiem normalnie), jedyne, czego trzeba pilnować to właściwego dawkowania jedzenia, bo pies może mieć tendencję do przytycia. Ale tu przecież wystarczy odważyć dzienną porcję, tudzież zastosować karmę light. Żaden problem.

Arek

Przymierzam się do kupna BT. Czy większość z nich zachowuje się żle. Mam do tej pory Buldoga francuskiego i do tej pory nigdy mi niczego nie zniszczył w domu.
Czy rozrabianie w domu mają we krwi. Czytam wasze forum i w zasadzie nigdzie nie znalazłem działy opisującego charakter psa, są tylko ogólno dostępne informacje.
Proszę o odpowiedz.

markiz

Jeśli nie możesz sobie poradzić z agresją psa to wart o udać się do behawiorysty. Zbada skalę problemu i zaleci odpowiednie działania. Być może trzeba będzie podawać kalmvet z vetexpert. To preparat łagodzący objawy agresji. Jednak decyzję musi podjąć specjalista.