Szukam psa dla dzieci

Dawid

Chciałbym dla swoich dzieci na święta podarować psa. Nie bardzo wiem jednak czy zdecydować się na psa rasowego czy też na kundelka. Są to jeszcze małe dzieci, dlatego też wolałbym, by był to niewielki i nie wymagający pies. Kolega podsunął mi pomysł, żeby kupić im boston terriera. Są to na tyle małe pieski, że spokojnie w moim małym mieszkaniu sobie poradzą. Taki mały piesek może być prawdziwym przyjacielem dzieci i nauczyć ich odpowiedzialności. Chciałbym, aby dzieci miały zwierzęta. Nie bardzo się na tym znam i boję się, że jeśli zdecyduję się na jakiegoś małego pieska, to może okazać się agresywny. Nie chce ryzykować. Nie wiem jakie psy dobrze czują się w małym pomieszczeniu. Dobrze byłoby, ażeby był na tyle łagodny, żeby dzieci bez problemu się z nim bawiły, wychodzić na spacer czy opiekować się nim. Może macie doświadczenie w tym . A może jest rasa, która jest przyjazna dla dzieci? Chciałbym, żeby moje dzieci miały psa, ale boję się, że będę je narażał. Chciałbym być pewny, że pies, którego im podaruję będzie prawdziwym przyjacielem. Możecie mi pomóc.

joey

Po pierwsze - pod choinkę to lepiej kupić psa pluszaka. Żywe zwierzę od Mikołaja to niestety wielka głupota.

Po drugie - oczywiście wiele dzieci wychowuje się z psami od początku, bo pies był przed nimi, albo rodzice mają hodowlę, ale ja osobiście uważam, że pies - szczególnie szczeniaczek - wymaga sporo pracy i zaangażowania. Małe dzieci i szczeniak to masakryczna kombinacja.
Dzieci w wieku szkolnym, 8-9 lat, nie zrobią szczenięciu krzywdy, są w stanie wziąć podstawową odpowiedzialność za psa (z pomocą rodziców oczywiście), a rodzice... zwyczajnie nie zwariują lawirując między ludzkimi i psimi maluszkami.

Boston to pies wybitnie rodzinny, ale jak każdy pies może zmienić się w agresora. Pies to pies, a za wychowanie pobudzające agresję zwykle odpowiedzialny jest człowiek. Na waszym miejscu bym się zastanowiła. Niech dzieci trochę podrosną, może posocjalizują się z psami sąsiadów/znajomych, niech same pokażą, że są w stanie wypełnić nałożone na nie obowiązki. Bo bardzo, ale to bardzo nie chciałabym za rok, czy półtorej zobaczyć ogłoszenia "oddamy w dobre ręce, bo sobie nie radzimy, a pies niszczy wszystko i gryzie".