POMOCY!!!!!!!! Morris traci wzrok!!!!!
Idź do strony Poprzedni 1, 2

nefre

Morris jeśli objawy pojawiły się tak nagle i do tego się nasilają nie ma co czekać. Jedźcie najlepiej jeszcze dzisiaj na SGGW- tam zapewne mają najwięcej sprzętu i lekarzy na miejscu. Zadzwońcie, nakreślcie sytuacje i powinni Was skierować do odpowiedniego lekarza.
Biorąc pod uwagę stan oczu oraz to ślinienie być może konieczne będzie już dzisiaj badanie krwi czy usg żeby wykluczyć zatrucie w tym wypadku liczy się każda godzina- ja absolutnie nie czekałabym do jutra.

Inferior Silesia Canis

Ja też zdecydowanie nie czekałabym do jutra tylko pojechałabym jak najszybciej i tak też radzę zrobić.
Jeśli chodzi o ślinienie to przeważnie jest to po prostu przez ból.
Ale jeśli macie jak to jedźcie już. To jest w końcu nagły wypadek i przyjmą Was bez kolejki. Przynajmniej powinni.

mago_boston

jedzie od razu do OKULISTY!!! nie zastanawiać sie nawet ... a fdyby teraz jeszcze sie pogarszało to na dyżur

pozdrawiamy Was cieplo i buzka dla Morriska

ps zadzwoncie tez do hodowcy moze Wam pomoże, może był juz taki problemz pieskami to zasze cos , jakaś pomoc

AjdaTola

Moim zdaniem nie ma co myśleć do jakiego specjalisty jechać tylko wybrac się do dużej kliniki a oni już sami będą wiedzieli co robić i do kogo skierować.

mago_boston

zeby tylko Maluszek wyzdrowiał Smile

czekamy na wiadomości.

buziaki

vainilla

uściskaj go ciepło od nas! biedactwo malutkie, trzymamy kciuki i czekamy na jakieś informacje o nim!!!!!!!!

sebus

objawy jak przy zatruciu...
Na przyszłość- takich maluszków nie wolno zostawiać samopas...wszystko ładuja do sznupy. Hrm

współczuję Wam i mocno trzymam kciuki za małego!
Polecam przychodnię w warszawie ul. Godebskiego 15 to jest na Mokotowie tel. 22 84 22 802

AjdaTola

Czy coś już wiadomo?

vainilla

helo halo!!!!!
Wszyscy czekamy na jakieś info o maluszku!

Morris BT

Kochani przepraszam, że dopiero teraz, ale w związku z chorobą Morrisa mamy teraz dużo na głowie.
No wieć byliśmy z nim w klinice w Warszawie. Pojechaliśmy dopiero w niedzielę - inaczej się nie dało. Trafiliśmy do lecznicy Anima przy ulicy Podleśnej. Przede wszystkim udaliśmy się tam dlatego, że akurat dyżur miał dr Lenarcik, który specjalizuje się między innymi w neurologii. Akurat tak się złożyło, że gdyby potrzebne było badanie okulistyczne to też byłaby taka możliwość bo lekarz okulista też miał dyżur - stwierdziliśmy, że jest to nam bardziej na ręke bo nie widziało się nam czekać na kolejnego lekarza i jeździć po warszawie.
Pan bardzo uprzejmy i znający się na rzeczy.
Ale do sedna. Okazało się, że morris ma zapalenie obojga uszu. Dosyć mocno zaawansowane. Niestety objawy przy takim zapaleniu pokazują się już w poważnej fazie dlategoteż było jak było, w poniedziałe i wtorek ok a w środę masakra...
Podejrzenie uszkodzenia (pozaplanego) obwodowego układu przedsionkowego...
Dostał kropelki sterydowe do uszu, antybiotyk i jeszcze jakieś sterydy podawane iniekcyjnie no i jest już dużo lepiej choć to dopiero 3 dzień kuracji. Cała ma trwać 10 dni. Raz dostaje jeden zastrzyk, a co drugi dzień 2 i codzień przez minimum 2 tygodnie kropelki do uszu.
Jeśli chodzxi o oczy to objaw był powiązany z zapaleniem uszu. Mały ma lekkiego zeza i oczopląs ale wszystko wraca do normy. Ślinienie - jak wytłumaczył nam lekarz - jest objawem zapalenia i problemów z błednikiem. Przy takiej chorobie ma poprostu nudnosci jak czlowiek i dostaje slinotoku.
Suma sumarum wszystko jest na dobrej drodze i jeśli nie bedzie powikłań i nie został uszkodzony układ centralny to jest szansa, ze wyleczy się w 100%. Poki co wszystko na to wksazuje. Oprocz tego, że Morris teraz dużo śpi to nie ma problemu z apetytem, już nie chwieje się jak wcześniej - powiedziałbym ze prawie wogóle. Nawet pozwala sobie te kropelki aplikowac i przy zastrzykach tez bardzo nie grymasi choć nie ukrywam, że lęk przed wetem został Smile

Najbardziej widać jeszcze chorobę w oczkach - są strasznie rozbiegane i szeroko otwarte, ale zmatowienie minęło także żadna jaskra!!!
Będę w miare możliwości informował Was na bieżąco.
Pozdrawiamy serdecznie razem z Morrisem i dziękujemy za słowa otuchy!

PS Sebus o zatruciu nie było mowy (choć braliśmy po uwagę niestrawności bo zajadał się ostatnio trawą, ale na to akurat mu pozwalamy jeśli lubi). Morris nigdy nie jest puszczany samopas. Zawsze mamy go na oku. Very Happy

sebus

Super, że wszystko wraca do normy! Zdrówka dla małego!

vainilla

No ja też się cieszę bardzo ze wraca do zdrowia! Poważnie to wszystko wyglądało ale teraz to już na pewno będzie happy end:)

nefre

Dobrze, że się wyjaśniło, dużo zdrowia dla chłopaka !

Inferior Silesia Canis

Super. Bardzo się cieszę, że wszytsko jest na dobrej drodze Smile

Dodus

My również cieszymy się bardzo:) i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia

Pozdrawiamy